Małgorzata Gąsiorowska
Urodziła się w Warszawie. Z dzieciństwa pamięta ślady po bombach i ruiny domów,
np. kamienicy znajdującej się blisko getta, gdzie dziś stoi hotel Ibis goszczący uczestników „Warszawskiej Jesieni”. Kiedy kończyła studia symbolicznymi postaciami awangardy muzycznej byli: Karlheinz Stockhausen, Luigi Nono, Pierre Boulez i inni. Było to więc bardzo, bardzo dawno. Zawodowe życie spędziła w Programie II Polskiego Radia zajmując się głównie muzyką polską (wg niektórych autorytetów – najpiękniejszą).
W latach 70-tych ubiegłego wieku trafiła do środowiska skupionego wokół profesora Mieczysława Tomaszewskiego. Ten moment uważa za najważniejszy w jej życiu zawodowym. Profesor Tomaszewski otworzył przed młodymi naukowcami czy publicystami nowe perspektywy badawcze zawarte w haśle „Muzyka w kontekście kultury”. Organizowane przez profesora Tomaszewskiego pod koniec lat 70-tych „Spotkania Muzyczne w Baranowie Sandomierskim” były okazją do poznania wybitnych ludzi kultury – muzyków, malarzy, pisarzy, filozofów. Kultura jawiła się w tych spotkaniach jako całość, bogata nie w wyabstrahowane z rzeczywistosci dzieła, ale akty artystyczne głęboko osadzone w tym, co je otaczało.
Owocem dojrzewania w takiej atmosferze są dwie monografie muzyczne popelnione
przez Małgorzatę Gąsiorowską: „Bacewicz” (1999 r.) i „Kisielewski” (2011 r.), obie wydane przez Polskie Wydawnictwo Muzyczne. Małgorzata Gąsiorowska jest też współscenarzystką (razem z reżyserem Dariuszem Pawelcem) filmu telewizyjnego o Grażynie Bacewicz, który, jak wiele innych, podobnych rzeczy, wyciekł (chyba nieprawnie) na You Tube`a. Może
to proceder niezupełnie zgodny z prawem, ale dzięki temu wiele osob, również spoza
Polski, mogło ten film obejrzeć. Małgorzata Gąsiorowska brała udział w licznych konferencjach organizowanych przez Zakład Analizy i Interpretacji Muzyki działający
przy Akademii Muzycznej w Krakowie i kierowany przez wiele lat przez profesora Mieczysława Tomaszewskiego.
Do koncertu „Energia” wybrała wyłącznie kompozytorów-absolwentów warszawskiej
uczelni muzycznej. Można to uznać za swoisty nepotyzm, bo sama jest absolwentką tej uczelni, ale tak naprawdę kierowała się własnym smakiem i przekonaniem, że są to
wybitne indywidualności!